sobota, 9 lipca 2011

PROCES PRZECIWKO WOLNOSCI SŁOWA

Jak to jest, że człowiek, który kiedyś współtworzył niezależny obieg wydawniczy dziś zajmuje się kneblowaniem poetów. Mówię oczywiście o Michniku, który co prawda nie jest stroną w procesie przeciwko Rymkiewiczowi, ale nikt nie wątpi chyba, że proces odbywa się z jego inicjatywy. To prawdziwa zagadka, ale skoro zawsze można się naprawić, to zawsze można się również upodlić. Pytaniem otwartym jest, czy Michnik zawsze był jak to powiedział Zbigniew Herbert "oszustem intelektualnym", czy też był kiedyś uczciwym człowiekiem, a coś się w nim załamało ? Mieliśmy już drugą odsłonę procesu przeciwko poecie Jarosławowi Rymkiewiczowi. Jest to w istocie proces przeciwko wolności słowa. W kraju Bronka i Kondonka dzieją się już na prawdę dziwne rzeczy. Witamy w PRLu - napis tej treści spotkałem pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. W dzisiejszej Polsce znajdujemy coraz więcej podobieństw do sowieckich czasów. Zaczynając od premiera, który razem z Putinem próbował zmarginalizować polskiego prezydenta, poprzez pacyfikowanie mediów przez rządzących, szukanie wszędzie faszystów, próby likwidacji legalnej partii opozycyjnej, upokarzanie lidera opozycji badaniami psychiatrycznymi itp., itd. Teraz mamy proces przeciwko wolności słowa. O procesie czytaj więcej.