piątek, 31 grudnia 2010
SPACERKIEM PO BLOGU
Jednym z zasadniczych tematów prezentowanych na blogu są wszelkie sprawy, związane z katastrofą smoleńską. Tematowi temu poświęcona jest osobna zakładka naszego bloga. Zachowanie wielu polskich (???) polityków w tej sprawie to skandal wołający o pomstę do nieba. Zastanówmy się co zrobiłby pierwszy sekretarz PZPR w latach 70tych, gdyby w ZSRR spadł samolot z polską elitą polityczną i wojskową. Wyściskałby się z pierwszym sekretarzem KPZR i oddał sowieciarzom śledztwo. To samo zrobił Tusk z Komorowskim. Do tego doszło oblewanie pomyjami tych, którzy zginęli w katastrofie przez polityków PO oraz lewackie media. To hańba !!!
Podczas wyborów samorządowych na naszym blogu zamieszczaliśmy wiele materiałów dotyczących lokalnych spraw wyszkowskich. Mamy sporo sygnałów, że cieszyły się powodzeniem. Wybory jednak już za nami i ciężar wpisów przechylił się na sprawy ogólnopolskie. Staramy się towarzyszyć rocznicom i przypominać o ważnych wydarzeniach historycznych. Tożsamość historyczna jest bowiem ważnym składnikiem tożsamości narodowej.
Poza tym zamieszczamy wiele tekstów i wywiadów, odnoszących się do najważniejszych spraw z różnych dziedzin : polityki, gospodarki, czy religii. Niektóre z nich odnoszą się do spraw bieżących i tracą swoją aktualność. Dotyczy to np. czołowej postaci PO Palikota, którego agresja, bezczelność i wszechobecność w lewackich mediach była niezwykle irytująca. Trzeba było do tego jakoś odnieść. Okazuje się, że Palikot był dobry, gdy był członkiem PO. Wówczas każdy jego bełkot powtarzany był setki razy w radiu, TV i większości gazet. Dziś Palikot już przepadł. I niech tak zostanie na zawsze, a ja mam nadzieję, że tej postaci nie będziemy więcej już musieli wspominać na naszym blogu.
Niektóre jednak tematy nie tracą na aktualności. Jako przykład podam wywiad z gen. Polko o stanie polskiej armii z 15 sierpnia. W tej sprawie nic się nie zmieniło. Tezy jakie wypowiada generał są i będą z pewnością dość długo aktualne.
Blog istnieje od maja i do listopada tzn do wyborów samorządowych regularnie wzrastała liczba jego czytelników. W grudniu spadła, ale do poziomu wyższego niż w październiku. Oznacza to, że tematyka samorządowa cieszyła się dużą popularnością.
Wszystkim czytelnikom bloga życzę, żeby Nowy Rok był dla nich lepszy od poprzedniego, a także żeby nie tracili ducha i sprostali wyzwaniom, jakie przed nimi postawi w Nowym Roku życie.
środa, 29 grudnia 2010
MUNDUR JARUZELSKIEGO DO MUZEUM ?
CZY BYŁ TO ROK CISZY PRZED NADCIĄGAJĄCĄ BURZĄ ?
wtorek, 28 grudnia 2010
SZTANDAROWY PRZEKRĘT DONALDA T.
poniedziałek, 27 grudnia 2010
MINĄŁ ROK, JEST CORAZ GORZEJ
Wobec pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji naszego państwa tylko twardogłowi wciąż wierzą, że idzie ku lepszemu. Trudno mi zrozumieć - na czym opierają swoje przekonanie. Nawet sympatyzowanie z PO i przekonanie, że Tusk wybitnym mężem stanu jest, nie muszą przecież zaraz oznaczać, że ma się jednocześnie amnezję, zaćmę i bardzo poważny niedosłuch. Nawet ci, których obraz świata kształtuje tefałen i wyborcza powinni zauważyć, że coś tu nie gra. I to bardzo.
Miały być drogi wzdłuż i wszerz - nie będzie. Miała być przyjaźń z Rosją - są rakiety średniego zasięgu w Obwodzie Kaliningradzkim (jak raz mogą trafić w naszą stolicę). Były zachwyty nad wspaniale prowadzonym śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej - nagle premier odkrywa to, co miliony Polaków wiedziały od dawna, że śledztwo nic nie wyjaśnia, a jedynie gmatwa i utrudnia dotarcie do prawdy. Miały być wspaniałe ekipy profesjonalistów do rządzenia państwem - jest powrót Jaruzelskiego. Miały być reformy - jest tylko tu i teraz.
Propaganda sukcesu coraz bardziej przypomina tę z czasów gierkowskich. Wtedy zresztą także niektórzy wierzyli, że Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatnio.
Polecam bardzo zgrabne, choć też bardzo smutne podsumowanie roku 2010 jednego z blogerów Salonu 24.
czwartek, 23 grudnia 2010
ŚWIĘTA W CIENIU SMOLEŃSKA
WILGILIE PRLu
APEL PAPIEŻA BENEDYKTA XVI O POWRÓT DO TRADYCJI SZOPEK BETLEJEMSKICH
poniedziałek, 20 grudnia 2010
FINANSE PAŃSTWA NA RÓWNI POCHYŁEJ
DZIWNE GRY DONALDA TUSKA
niedziela, 19 grudnia 2010
ŻENUJĄCE GAWĘDY PREZYDENTA
TO BYŁO WSPANIAŁE PRZEMÓWIENIE - NIKT NIE MIAŁ SZANSY ZASNĄĆ
czwartek, 16 grudnia 2010
29 LAT TEMU
środa, 15 grudnia 2010
TASOWANIE WYBRAKOWANYCH KART - WYWIAD Z PROF JACKIEM BARTYZELEM
wtorek, 14 grudnia 2010
JARUZELSKIEGO OBCIĄŻA DŁUGA LISTA ZARZUTÓW
poniedziałek, 13 grudnia 2010
ULGA DLA MAŁOLATA
niedziela, 12 grudnia 2010
PDSUMOWANIE WYNIKÓW WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH W WYSZKOWIE
ZASKAKUJĄCA ZMIANA
GDY CEZAR SIADA NA OŁTARZU
ZAPALMY ZNICZ OFIAROM STANU WOJENNEGO
sobota, 11 grudnia 2010
PODSUMOWANIE WYSZKOWSKICH KOALICJI
środa, 8 grudnia 2010
WYSŁUCHANIE PUBLICZNE W PARLAMENCIE EUROPEJSKIM NA TEMAT KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ
poniedziałek, 6 grudnia 2010
niedziela, 5 grudnia 2010
"CZARNI" DO ZASOBU
„U podstaw III Rzeczpospolitej miejsce patriotyzmu zajęło stwierdzenie jednego z pierwszych premierów „nowej” Polski ,który powiedział, że aby zostać bogaczem pierwszy milion trzeba ukraść”. Propagowanie podobnych haseł zaowocowało tym, że wartość została zastąpiona antywartością. Patriotyzm zastąpiono promowanym kosmopolityzmem; miejsce uczciwości zajęła nieuczciwość; prawdę zastąpiono kłamstwem i pomówieniem; ofiarność i poświęcenie chciwością i pazernością; miłość nienawiścią".
"Polityka to zadanie dla ludzi wielkich duchem, wielkich intelektem, wielkich kulturą osobistą i wielkich charakterem. Zadaniom polityki są w stanie sprostać tylko ludzie wielkiej miłości do Ojczyzny, a nie polityczni klauni z antykościelnymi kompleksami".
"Do narodowego skarbca wielkich Nauczycieli Patriotyzmu, z dniem 10 kwietnia bieżącego roku dołączyło 96 wielkich Polaków, którzy z niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego przyczyn zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem”.
Ks. prałat został ukarany przez ministra Klicha i w trybie nagłym przeniesiony do rezerwy kadrowej. Pisze o tym obszernie w swoim tekście Rafał Ziemkiewicz. Czytaj więcej
DZIURAWY STEFAN W SPAZMACH
POLACY NA WSCHODZIE - WIARA FUNDAMENTEM POLSKOŚCI
piątek, 3 grudnia 2010
PROTEST PRZECIWKO JARUZELSKIEMU
Ci, którzy jednak pamiętają mogą się wybrać do Warszawy pod willę Jaruzelskiego w nocy z 12 na 13 grudnia. Więcej informacji tutaj.
środa, 1 grudnia 2010
NOWOSIELSKI GRA O WSZYSTKO
Burmistrz ma już dużo, ale zawsze można zawalczyć o więcej. Władza w gminie i w powiecie pozwoliłaby mu okopać się na długie lata. Kwestia - czy PSL zechce na to pozwolić.
Z układu ze Wspólnotą Samorządową, o który obecnie mocno zabiega Nowosielski, mogliby PSL-owcy dostać coś dla siebie w gminie (w tej chwili niekoniecznie). Na dłuższą metę mogłoby to jednak oznaczać dla nich spore kłopoty.
Po pierwsze - wpływy Nowosielskiego po uzyskaniu dostępu do władzy w starostwie znacząco by wzrosły. Z pewnością dążyłby on wszelkimi metodami do budowy własnego silnego obozu (a siłę rażenia ma dużą). Mając w pamięci sytuację, jaka miała miejsce w Radzie Miejskiej mininej kadencji, gdzie burmistrz sprawnie pozyskał wielu radnych opozycyjnych, można sobie wyobrazić, że próbowałby pomanipulować i w Radzie Powiatu. W sumie do większości nie brakowało mu wiele. Mając większość - ma się starostę, bo przecież nie pochodzi on z wyboru powszechnego, lecz jest powoływany przez radnych. Z pewnością o takim scenariuszu marzy Mróz. A także Sobczak, wielki przegrany tych wyborów, który mógły uszczknąć coś dla siebie.
Po drugie - ewentualne wiceburmistrzostwo dla kogoś z PSL-u może się łatwo okazać sukcesem krótkotrwałym - vide casus Piotra Adlera.
Czy PSL zdecyduje się na korzyści doraźne, czy długofalowe - oto jest pytanie. Odpowiedź na nie poznamy już wkrótce.
TROSKA O WYSZKÓW POJAWI SIĘ ZNÓW ZA CZTERY LATA
poniedziałek, 29 listopada 2010
WIELKI PIC - WYWIAD Z RAFAŁEM ZIEMKIEWICZEM
OBŁUDA TUSKA
CO ZAWIERAJĄ MATERIAŁY PUBLIKOWANE NA WIKILEAKS
piątek, 26 listopada 2010
PREZYDENT KOMOROWSKI SYMULUJE ORGAZM - ST.MICHALKIEWICZ
środa, 24 listopada 2010
SADŹMY KWIATY!
Żaden dziennikarz w żadnej gazecie nie podsumował ośmioletnich rządów Nowosielskiego, nie porównał jego obietnic z działaniami, nie zadał mu trudnych pytań. Czwarta władza popełniła grzech zaniechania, ale nie sądzę, by panowie redaktorzy mieli z tego powodu wyrzuty sumienia. Nie twierdzę, że rolą prasy jest obalanie władzy, ale zwyczajna rzetelność dziennikarska powinna zobowiązywać do rzeczowej analizy. Tej zaś wyraźnie zabrakło. Sadźmy kwiaty!
GRY STRATEGICZNE
wtorek, 23 listopada 2010
JARUZELSKI BĘDZIE DORADZAŁ W SPRAWIE ROSJI
poniedziałek, 22 listopada 2010
WYSZKÓW - ZWYCIĘSTWO POSTPOLITYKI
sobota, 20 listopada 2010
TUSK : BICIE DZIECI NARODOWYM SPORTEM POLAKÓW
czwartek, 18 listopada 2010
KTO ZWYCIĘŻY W WYBORACH W WYSZKOWIE ?
środa, 17 listopada 2010
In vitro to hurtowa aborcja
O in vitro i aborcji ciąg dalszy
poniedziałek, 15 listopada 2010
CZEGO NIE ZROBIŁ I CO ZANIEDBAŁ BURMISTRZ GRZEGORZ NOWOSIELSKI
- Stworzenie centrum Wyszkowa. Miało być „zadaniem priorytetowym”. W roku 2007 burmistrz Nowosielski mówił o tym osobiście na konferencji prasowej. Do projektu centrum należało również opracowanie kilku koncepcji rozwiązania ratusza i wybranie jednej do realizacji, przeniesienie „rubel placu”, opracowanie i uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego centrum oraz wykupy gruntów. Realizacja tych zadań jest na poziomie ok. 40 %. To niewiele.
- Zagospodarowanie nabrzeża Bugu. Wykonano jedynie niezbyt dobrze zaprojektowaną przystań. Nie postarano się o zdobycie funduszy zewnętrznych. Wykonano jedną koncepcję zagospodarowania nabrzeża rzeki, której realizacja jest niemożliwa ze względu na zarówno wysokie koszty jak i sprzeciw konserwatora zabytków. Nie zrobiono nic więcej.
-Prywatyzacja Wyszkowiaka. Pan burmistrz obiecywał to dwukrotnie 8 lat temu i 4 lata temu. Oczywiście przed wyborami. Po wyborach o tym zapominał. Zamienił gazetę gminną w swoją tubę propagandową. Taka swoją prywatną Trybunę Ludu.
- Przygotowanie pakietu promocyjnego (inwestycyjnego i turystycznego) Wyszkowa oraz wypromowanie dużej imprezy kojarzonej z Wyszkowem. Brak dokonań.
- Czystość okolic Wyszkowa. Pracowała komisja, wypracowała wnioski. Nie są realizowane.Góry śmieci jak były tak są. Wystarczy przejść się na spacer nad Bug, lub przejechać rowerem po okolicy, żeby nie mieć wątpliwości w tej sprawie.
- Euro 2012. Była szansa na stworzenie bazy pobytowej i treningowej na europejskie mistrzostwa. Przez brak konsekwentnych działań została zaprzepaszczona.
- Wykonanie szlaków rowerowych, pieszych i konnych i budowa ścieżki historyczno-turystycznej po Wyszkowie. Wniosek na pozyskanie funduszy zewnętrznych „gdzieś utknął”.
- Muzeum 1920 roku na wyszkowskiej plebanii. Pomimo zaangażowania kurii , udostępnienia plebanii już w maju 2009 i poważnych szans na realizację tego projektu pan burmistrz najpierw coś udawał, a później zatrzymał wszelkie działania w tej sprawie.
niedziela, 14 listopada 2010
FASZYZM PODNOSI GŁOWĘ, CZYLI CO POWIEDZIAŁ NAM MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI O POLSKICH MEDIACH
Zaczęło się kilkanaście dni przed Marszem. W „akcję informacyjną” szczególnie zaangażowała się Gazeta Wyborcza i jej darmowa wersja ukazująca się pod tytułem „Metro”. Jak wygląda dziennikarski obiektywizm w wydaniu tych gazet? „Nie siedź w domu, idź na blokadę”, „Władzo, postaw się faszystom”, „Faszyści okradają nas ze święta” krzyczały tytuły artykułów. Można się z nich było m.in. dowiedzieć , że:
W Polsce narodowców nie ma miejsca na jakąkolwiek różnorodność, mniejszości etniczne ale też społeczne, takie jak niepełnosprawni, osoby chore, starsze, czy mniejszości seksualne
Agresywny ton, „faszyzm”, „nazizm” i „antysemityzm” odmieniane przez wszystkie przypadki; można było odnieść wrażenie, że w Warszawie ktoś chce urządzić co najmniej drugą Kryształową Noc.
Nic dziwnego, że na kontrmanifestację organizowaną przez organizacje lewicowe przyszło wielu postronnych ludzi, nie wiedzących tak naprawdę, że są nabijani w butelkę…
Cóż bowiem działo się na Marszu Niepodległości? Kilka tysięcy ludzi (tutaj trudno precyzyjnie ocenić liczbę, Wyborcza mówi o dwóch tysiącach, można więc szacować, że było to cztery tysiące) przemaszerowało skandując patriotyczne i narodowe hasła ulicami Warszawy. Wśród nich członkowie i sympatycy organizacji narodowych i konserwatywnych, kibice piłkarscy, a także wielu zwykłych warszawiaków: osoby starsze, rodziny z dziećmi. Bez „antysemickich haseł”, bez „faszystowskich gestów”. Dowód? „Życzliwe media” milczą na ten temat.
Ale, że natura, a za nią media, nie znosi próżni, telewizje informacyjne zaczęły zdawać relację z wydarzeń w stolicy. Oczywiście z dziennikarską rzetelnością. Tuż po starcie zadzwonił kolega, który wypatrzył mnie w TVN24. Ponoć ogłoszono, że jest nas ok. 200 i dążymy do konfrontacji z kontrmanifestantami. Tu warto chwilę poświęcić na wyjaśnienie jeszcze jednej kwestii, którą dziennikarze pozostawili bez komentarza. Na Święto Niepodległości, w centrum miasta zarejestrowano ponad dwadzieścia manifestacji. Z tego odbyły się… dwie. Dlaczego? Otóż od samego początku organizatorzy Marszu Niepodległości dokładali starań, by do konfrontacji z tzw. „antyfaszystami” nie dopuścić. Ci zaś zarejestrowali swoje pikiety w kilkunastu miejscach licząc na zablokowanie legalnej, przypomnę, manifestacji. Władze miasta zapowiedziały, że jeśli spotkają się dwie legalne manifestacje, Marsz zostanie zatrzymany. Kuriozalna to koncepcja, w myśl której wystarczy zebrać 15 osób (tyle jest wymagane do uzyskania statusu manifestacji ), by zablokować całą ulicę w centrum Warszawy. Na szczęście scenariusz ten się nie ziścił, lewacy zostali przechytrzeni i Marsz przeszedł Powiślem, gdzie żadnych pikiet nie przewidziano. Tak oto wyglądało „dążenie Marszu do konfrontacji”.
Przemarsz próbowano zakłócić nielegalnie. Policja nie potrafiła usunąć nam z drogi 100 bohaterskich lewaków, którzy, jak nas poinformowano, osłaniali się dziećmi. W tym momencie media podały informację o zakończeniu Marszu, ponownie mijając się z prawdą. Nielegalna pikieta została ominięta i dalej, już bez przeszkód, doszliśmy do celu – pod pomnik Romana Dmowskiego. Tam odbyły się przemowy, odśpiewaliśmy hymn i pomodliliśmy się za 3 chłopaków z Torunia, którzy jadąc na Marsz zostali napadnięci w pociągu przez lewacką bojówkę – tzw. Antifę. 11 listopada spędzili w szpitalu.
Nastroje uczestników Marszu bardzo dobre. Świetna frekwencja, brak poważniejszych zakłóceń, atmosfera godna święta. Jakież było moje zdziwienie, gdy nazajutrz zobaczyłem pierwszą stronę Wyborczej z wielkim tytułem: „Wygwizdaliśmy ich”, a dalej z tryumfalnym tekstem pt. „Udało nam się obronić święto 11 Listopada”. Propaganda sukcesu w najlepszym wydaniu i ani zająknięcia się o tym, że żadne z zapowiadanych dantejskich scen (choćby „hajlowanie”) nie miały miejsca.
Drugim dominującym obrazem obok „zwycięstwa antyfaszystów” jaki zapamięta przeciętny człowiek, to oczywiście zamieszki. Media zgodnie poinformowały o zadymach i 33 zatrzymanych. Dziwnym trafem nie mówi się już jednak o tym, kto został zatrzymany, która strona odpowiada za zamieszki i kto atakował legalną demonstrację. Przekaz jest jasny: na ulice wyszli faszyści, dlatego wybuchły rozruchy. Wnioski wyciągnęli politycy SLD: „Zezwolenie na Marsz Niepodległości to skandal, nie można do tego więcej dopuścić” ogłosili dumni ze swej pomysłowości posłowie. Widać pamiętają jak radzili sobie z niepokornymi w poprzednim systemie i postanowili pozostać wierni tradycji.
Czy więc nic się nie zmieniło, czy naprawdę media są w stanie sprowadzić tak udaną inicjatywę do marginesu, przedstawić ją jako ciąg zadym skrajnie prawicowych bojówek? Na szczęście nie. Wiele osób, także wśród dziennikarzy dostrzegło ten fałsz. Na przykład, w radiu TOKFM ciekawą rozmowę z dr. Kowalczukiem przeprowadził Cezary Łasiczka. Obaj panowie nie kryli po czyjej stronie lokowali sympatie przed marszem, dali jednak wyraz rozczarowaniu postawą tzw. „antyfaszystów”. Określenie to zresztą zostało przez nich zakwestionowane, zaś jasno wyrażona konkluzja audycji brzmiała następująco: „Tzw. antyfaszyści próbowali zablokować tzw. faszystów metodami faszystowskimi”. Przez chwilę myślałem, że nie słucham tego samego radia, które jeszcze parę dni temu wprost namawiało do przyjścia na blokadę Marszu, brzucając jego organizatorów rozmaitymi epitetami. Zdumiewające, ale budujące.
Nie łudzę się, że podobne postawy są częste. Wciąż wielu komentatorów bez zająknięcia powtarza bzdury o faszystach i antysemitach. Wszystko zaskakująco zgodne ze stalinowską dyrektywą z roku 1943:
Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej
Wierzę jednak, że ludzka naiwność i łatwowierność jest ograniczona. Wierzę, że po kolejnej takiej medialnej akcji propagandowej kolejne oczy dostrzegą jak grubymi nićmi szyte są te oszczerstwa. Liczę, że świetną okazją do tego będzie Marsz Niepodległości A.D. 2011. Na pewno się odbędzie, po tegorocznym sukcesie znów będzie liczny. Z pewnością będzie też zaciekle atakowany, ale ostrza panów redaktorów z Agory są coraz bardziej tępe, a ich ciosy coraz bardziej chybione.
I na koniec informacja z oficjalnej strony Marszu Niepodległości ( http://www.marszniepodleglosci.pl/ )
Trwa zbiórka na pokrycie kosztów procesów sądowych, które organizatorzy zamierzają wytoczyć mediom, w związku z licznymi kłamstwami i pomówieniami. Dostajemy wiele listów i maili wyrażających poparcie dla naszych działań. Wszystkich chcących pomóc zachęcamy do dokonywania wpłat na niżej podane konto:
Stowarzyszenie Młodzież Wszechpolska
Wiejska 7/1
00-480 Warszawa
Nr rachunku: 64 1020 1097 0000 7302 0100 9141
W tytule proszę wpisać: Darowizna - Marsz Niepodległości
Kod SWIFT (dla wpłat z zagranicy): BPKOPLPW
czwartek, 11 listopada 2010
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI KONTRA ŻAŁOSNE GNOJKI
W TVN 24 pani relacjonująca wydarzenia na Placu Zamkowym omal nie mdlała ze strachu. Głos jej się łamał i drżał i wydawało się, że chyba żałuje, że się tam znalazła. TVP Info zajmowało się tematem niezbyt długo, bo już około 16.00 obwieściło niezgodnie z prawdą, że wszysko się skończyło. Stosunkowo najwięcej można było zobaczyć na Polsat News.
Wszędzie jednak uderzała miałkość komentarzy, żaden z dziennikarzy nie postarał się dociec jakież to faszystowskie hasła mieli propagować uczestnicy Marszu Niepodległości. Zresztą - sama nazwa Marszu Niepodległości była starannie omijana, bo jeszcze by się mogła ludowi skojarzyć pozytywnie. Zamiast tego mieliśmy więc jedynie ONR (kto z widzów rzeczywiście wie co to takiego?) oraz ewentualnie Młodzież Wszechpolską (ta może się jeszcze wielu odbiorcom kojarzyć negatywnie).
Przy kontrmanifestantach natomiast starannie unikano nazwania grup, które ję organizowały. Bo i cóż trzeba by wymieniać - organizacje gejowskie, palikotowców, lewaków wszelakiej maści... Antyfaszyści brzmią lepiej. Choć wypadli dość żałośnie. Gromady głupawo śmiejących się młodzieńców i dziewczątek, różowe bereciki, bębny i gwizdki i twarze chowane wstydliwie za szalikami i kapturami. Oto dzielni antyfaszyści! Skaczemy, hop, hop, hop! Gwiżdżemy, Michnik mówił, że to fajne i ważne! "W dzisiejszym świecie naród się nie liczy!" - wypowiedź jednego z "antyfaszystów".
Biedne, żałosne gnojki, niewiele rozumiejące, niezbyt wyedukowane (choć uczęszczajace do szkół), odważne w swojej politpoprawności, która żadnej odwagi nie wymaga. Radość, śmiech, skakanie - lightowe podejście do życia, toleracja (ale nie dla tych, co myślą inaczej), miłość, wolność (do robienia głupot), MŁOOODOŚĆ! Dzielni - tchórzliwi, plastikowi, bezrefleksyjni. Gratuluję organizatorom Marszu Niepodległości! Było Was bardzo wielu, las biało-czerwonych flag, ludzie w różnym wieku, spokojni i wyprostowani. I nawet przygłupiaste dziennikareczki nie zdołały zagadać wizji - wyraźnie kontrastowaliście wyglądem i postawą z gwiżdżącą młodocianą hołotą.
CZY WYSZKÓW ODRZUCI NOWOSIELSKIEGO ?
MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI
NAJAZD HUNDWEJBINÓW NA WARSZAWĘ
wtorek, 9 listopada 2010
ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI
niedziela, 7 listopada 2010
10 LISTOPADA - ŻĄDAMY PRAWDY O SMOLEŃSKU
CZŁONKOWIE KAPITUŁY ORDERU ORŁA BIAŁEGO ODCHODZĄ
sobota, 6 listopada 2010
CO WYNIKA Z DEBATY KANDYDATÓW NA BURMISTRZA
czwartek, 4 listopada 2010
WYSZKOWSKA DEBATA KANDYDATÓW NA BURMISTRZA
środa, 3 listopada 2010
PRZYCHODZI MICHNIK DO WOJEWÓDZKIEGO
wtorek, 2 listopada 2010
BIBLIOTEKA ZAPRASZA
niedziela, 31 października 2010
ZAPAL ZNICZ BOHATEROM
BURMISTRZ NOWOSIELSKI
sobota, 30 października 2010
LIST Z POLSKI
Film o Polsce w cieniu katastrofy smoleńskiej, wyemitowany przez telewizję holenderską przed kilkoma dniami. Dotychczas krążył w necie w wersji oryginalnej, teraz z polskimi napisami.
TUSK: RODZINOM SMOLEŃSKIM CHODZI O KASĘ
A oto odpowiedź Tuska (poza standardowym: Państwo polskie zdało egzamin, państwo polskie zdało egzamin....):
"Jest oczywiście problem - bo być może tego ma dotyczyć spotkanie - roszczeń. I pracuje zespół, bo nie chcemy, w najmniejszym stopniu nie chcielibyśmy, aby roszczenia rodzin, te roszczenia finansowe, były realizowane, czy jakoś tam dogadywane, w atmosferze konfliktu."
Bez komentarza.
piątek, 29 października 2010
czwartek, 28 października 2010
BILBLIOTEKA ZAPRASZA
wtorek, 26 października 2010
WYSZKOWSKIE UKŁADANKI POLITYCZNE
Nowosielski postanowił, że będzie znowu burmistrzem, a Mróz, że tym razem zostanie starostą. Prasa o tym pięknie napisała. A lud powinien się cieszyć, że mu tak ładnie wszystko poukładano. Jest prawdopodobnie jeszcze jeden cichy wspólnik, który co prawda nic nie ogłosił, ale też postanowił - lider wyszkowskiego PiS-u, W. Sobczak. Stanowiska burmistrza i starosty już rozdzielono, ale zawsze można zostać wice. Wszystko jedno jakim. Wyszkowski PiS dzielnie dotrwał w koalicji przez cztery minione lata nie dlaczegoś, tylko po coś. I chociaż piszę to bez przyjemności, uważam, że głosowanie na PiS w tych wyborach jest jednocześnie głosowaniem na układ Wspólnota Samorządowa - PO -PiS. Rzecz jasna, wyborcy mogą jeszcze wszystko zepsuć, ale projekt jest. I każdy będzie miał coś z tego. Nowosielski - poparcie PO, partii rządzącej i spokój ze strony PiS-u. Nie będzie rozliczania z niewypełnionych obietnic wyborczych, zarzutów lenistwa, etc. Co prawda PiS ma swojego kandydata na burmistrza, ale jakoś go za specjalnie nie promuje.
PO liczy na starostwo. Samotrzeć szanse ma zerowe, bo lud podwyszkowski na peowców nie głosuje. Ale już na pisowców owszem i to dość licznie. Jeśli dorzucić do tego głosy oddane na Wspólnotę - można już snuć plany o koalicji i starostwie dla Mroza. PiS jest zatem przydatny jako element układanki, bo przecież ma na naszym terenie bardzo liczny elektorat.
Pan Sobczak zaś gra o wice. Szkoda, że na tradycyjnie pisowskim terenie marnuje wielki potencjał wyborczy, traci ludzi i odrzuca chętnych do zaangażowania się w coś ważnego. Powstanie osobnego komitetu Solidarni - Niezależni jest pokłosiem takiej właśnie polityki.
Niestety, może na tym wygrać Nowosielski i Wyszków zastygnie w marazmie na kolejne cztery lata.
PLATFORMIE GROŻONO Z KOMPUTERA ... RADNEGO PO
PRAWDA O OKRĄGŁYM STOLE
niedziela, 24 października 2010
Program na żywo kandydata PO
"Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,..."
Juliusz Słowacki
popatrz i wysłuchaj na youtube
sobota, 23 października 2010
BEZPIECZEŃSTWO POLSKI NA RÓWNI POCHYŁEJ
Takie myślenie chociaż przyjemne, jest niestety naiwne. Przyszłość może nas niemile zaskoczyć, nawet jesli tego nie chcemy. O spadającym bezpieczeństwie Polski bardzo interesujący wywiad z doktorem Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim.
DOJDZIEMY W KOŃCU DO PRAWDY
SKRĘCILIŚMY W ZŁĄ ULICĘ - WYWIAD Z PRZEMYSŁAWEM GINTROWSKIM
piątek, 22 października 2010
KTO NIE CHCE PRAWDY O SMOLEŃSKU?
W czwartek Edmund Klich złożył przed połączonymi sejmowymi komisjami infrastruktury oraz sprawiedliwości i praw człowieka wstrząsające wyjaśnienia, z których wynika, że o żadnej rzetelności nie ma mowy. I to zarówno po stronie rosyjskiej, jak też w działaniach polskich władz. Szczerze polecam zapoznanie się z tą wypowiedzią.
czwartek, 21 października 2010
KIM JEST MORDERCA ?
wtorek, 19 października 2010
KAMPANIA NIENAWIŚCI DO PIS ZBIERA TRAGICZNE ŻNIWO
niedziela, 17 października 2010
KOMITET WYBORCÓW "SOLIDARNI - NIEZALEŻNI"
ZBRODNIE KOMUNISTYCZNE W POLSCE
Dla smakoszy: "hiPOPOtam", "PO jedzeniu myj zęby", czyli naród z władzą
Niektórzy, zwłaszcza ci, którzy pamiętają jeszcze szczęśliwie miniony system, już wyczuli zmiany i zaczynają ustawiać się do wiatru. No bo strzeżonego ...
W radiu WAWA redaktor Tomasz Łysiak dzwoni do różnych ludzi i instytucji i podszywając się pod różne fikcyjne postacie przeprowadza z nimi rozmowy, czyli ich "wkręca".
Zadzwonił również do pewnego przedszkola i POrozmawiał z panią dyrektor.
"Słucham przedszkole?
Halo! Dzień Dobry pani! Wypar Honoris z tej strony, radny Platforma Obywatelska. Czy ja mogę z panią dyrektor rozmawiać?
Dzień dobry, jestem przy telefonie.
O dzień dobry pani dyrektor. Bo do mnie takie słuchy dotarły i powiem tutaj szczerze, że od rodzica, prawda. Że państwo nie wprowadzili tego programu PO „Przyjazne Przedszkole". Że jeszcze nic nie ma, nie wiszą ani te materiały, ani nic.
Wie pan co... Jezus, ja zapomniałam faktycznie tego wywiesić. Zaraz to zrobię.
No, bo to szkoda po prostu. Jeśli są materiały jakieś, my wysyłamy, żeby prawda, czemu to się ma marnować. Te materiały, te tablice takie edukacyjne, rysunek hipopotama, z podkreślonym POPO, hiPOPOtam, prawda?
Uhu, uhu
To pamięta pani, tak?
Uhu.
A później żeby te hasła na korytarzy były: PO jedzeniu myj zęby... Halo! Proszę dzieci uciszyć trochę.... PO użyciu toalety myj ręce. Czy macie te hasła?
Już zaraz idę sprawdzić, bo wie pan...
Czy to wywieszone.
Już, już, bo coś wisi w jednej sali u starszaków w łazience, jest to wywieszone, ale jest to... Jezus, wie pan co, nie mam tego.
No właśnie! Ja przepraszam, ale dostałem sygnał od rodziców.
Ale wie pan co, ale ja nie mam tego plakatu!
PO – po jedzeniu myj zęby. Nie doszło to do was?
Nie, bo ja myślałam, że to jest to, ale ja mam coś takiego: antybiotyk: niekoniecznie, nie zawsze, nie na wszystko. I coś mam takiego, ale z hipopotamkiem to ja nie mam."
Dalej posłuchajcie sami: Jest o samochodach policyjnych, które mają wydawać dźwięk Pe-Oo, Pe-Oo, Pe-Oo, Pe-Oo – żeby dziecko się nie bało i o pociągu z „przyjaznymi Platformami".
Jakie to szczęście, że moje dzieci już nie chodzą do przedszkola, mogą sobie wieszać w pokoju swoje plakaty i kupować zwyczajne samochodzikiZa portalem wpolityce.pl
sobota, 16 października 2010
IWONA SCHYMALLA W NATARCIU
PRZYMIERZE DLA WYSZKOWA
czwartek, 14 października 2010
WALKA PO Z KORUPCJĄ
WOŁKÓW CI U NAS POD DOSTATKIEM
IPN CZYLI WALKA O PRAWDĘ
środa, 13 października 2010
ŚLEDZTWO SMOLEŃSKIE
Polska nie ma dostępu do protokołów z sekcji zwłok, czarnych skrzynek, a Tusk i Komorowski powtarzają jak mantrę, że państwo polskie świetnie się spisuje.
Co prawda śledztwo prowadzi GRU, Rosjanie decydują o tym co można opublikować w Polsce, do NATO (jesteśmy wszak jego członkami) oficjalnej prośby o pomoc w śledztwie wciąż nie wystosowano (nie drażnić Rosji, nie drażnić Rosji!), ale poza tym państwo polskie spisuje się świetnie. Na czym to spisywanie ma polegać - nie bardzo wiadomo. Tego już się ludowi nie wyjaśnia. Pozostaje mieć nadzieję, że nie na spisywaniu na straty.
Wielu te zaklęcia wystarczają - wszak kłamstwo powtórzone 100 razy staje sie prawdą. Ta stara goebelsowska zasada sprawdza się coraz słabiej, gdyż państwo polskie (czytaj władza) jednak nie przekonuje wszystkich. Coraz więcej osób, także wśród zwolenników PO, czuje, że coś tu nie gra. No bo jeśli jest tak wspaniale, to czemu jest tak źle? Dlaczego na wiele pytań po prostu się nie odpowiada, dlaczego prokurator się denerwuje, gdy dziennikarz pyta go czy cięcie wraku samolotu to przypadkiem nie jest niszczenie dowodów.
Władza mówić nie chce ( nie drażnić Rosji, nie drażnić Rosji!), wciska kit i udaje, że jest OK.
Ale nie jest. Mam wrażenie, że bardziej niż rządzący zaangażowało się w śledztwo wielu internautów. Oczywiście część krążących w sieci informacji jest co najmniej wątpliwa, ale wiele z nich zasługuje na uwagę. Wielokrotnie są one wynikiem wielogodzinnych analiz, bardzo wnikliwych, zaskakujących wręcz dociekliwością.
Dzisiaj cnotą nie jest jednak dociekliwość, na salonach lepiej udawać, że nic się nie stało, a jeśli nawet, to już dawno. Wszak żyjemy tu i teraz!
Dociekliwym i niesalonowym ku zastanowieniu