poniedziałek, 29 listopada 2010

WIELKI PIC - WYWIAD Z RAFAŁEM ZIEMKIEWICZEM

O Marszu Niepodległości, rządach Tuska i ich przewidywanym gwałtownym końcu. Czytaj więcej.

OBŁUDA TUSKA

Mieliśmy już kilkakrotnie "ofensywę ustawodawczą" , mieliśmy chemiczną kastrację pedofili, obietnicę wprowadzenia unijnej waluty w 2011 roku, wielką "aktywność" rządu w celu zmiany konstytucji. Kto o tym dziś pamięta ? To typowe tematy zastępcze, medialne sztuczki. Usłużni dziennikarze natychmiast temat podchwytują i rozprawiają o tym, jakie wspaniałe plany ma rząd Platformy Obywatelskiej i kto przeszkodzi w ich wprowadzeniu w życie.Dziś czas na zmianę finansowania partii politycznych. Na czym polega ta gra ? Czytaj więcej.

CO ZAWIERAJĄ MATERIAŁY PUBLIKOWANE NA WIKILEAKS

Tematem, o którym huczą media na całym świecie są wykradzione dokumenty dyplomacji amerykańskiej publikowane sukcesywnie na portalu Wikileaks. Prawdopodobnie będziemy dowiadywać się coraz więcej w miarę umieszczania nowych dokumentów. Tak na prawdę nie są to na razie jakieś nieprawdopodobne rewelacje. Jeżeli wywiad Izraela potrafił wykraść Stanom Zjednoczonym tajemnicę bomby atomowej i sprawa została zatuszowana to z pewnością ucichnie i ta afera. Jednak z pewnością w najbliższym czasie będziemy dowiadywać się dużo na ten temat. Bloger i publicysta Michał Kolonko próbuje analizować pierwsze informacje związane z tą sprawą. Czytaj więcej.

piątek, 26 listopada 2010

PREZYDENT KOMOROWSKI SYMULUJE ORGAZM - ST.MICHALKIEWICZ

Po szczycie NATO nasi wspaniali władcy z PO, a za nimi sprzedajni dziennikarze rozpływają się w zachwytach nad osiągnięciami naszej dyplomacji oraz niezwykłymi perspektywami, jakie czekają Polskę w związku z nowymi światowymi trendami. Stanisław Michalkiewicz - błyskotliwy komentator sceny politycznej i współczesny polski Stańczyk widzi zmiany światowych trendów inaczej. Czytaj więcej.

środa, 24 listopada 2010

SADŹMY KWIATY!

I już po wyborach! Lud Wyszkowa entuzjastycznie poparł burmistrza Nowosielskiego, który dzięki temu będzie sobie mógł trwać w błogim nieróbstwie przez następne cztery lata. Widocznie klomby z tulipanami i położone gdzieniegdzie nowe chodniki wystarczają, by zyskać przychylność wyborców. Nowosielski nie raczył nawet przedstawić w wyborach śmiałych planów na przyszłość, bo i po co. I tak by ich nie zamierzał zrealizować. Wszak o planie na kadencję (poprzednią) wypowiadał się niedawno, że nie traktował go poważnie. Co prawda ogłosił go publicznie, ale tak naprawdę nie był to plan, lecz tylko pomysły, których po prostu nie dało się zrealizować. Tak zwane obiektywne trudności przeszkodziły więc burmistrzowi w zajęciu się Muzeum Wojny 1920 r. (wynegocjowana umowa z kurią nie została przez niego podpisana, bo nie!), w podjęciu starań o Euro 2012 (po co dodatkowe problemy), w zagospodarowaniu nabrzeża Bugu (trudno uznać za oszałamiający sukces wybudowanie pseudo-przystani). Po co zresztą burmistrz miałby robić to wszystko, skoro wystarczy nasadzić kwiatów, zrobić sobie parę fajnych zdjęć i już ma się władzę na następną kadencję. Tym bardziej, że przecież nikt Nowosielskiemu nie wytknął jego nieróbstwa i znaiechań. Prasa lokalna rozpływa się w zachwytach. Jeden z ostatnich newsów - burmistrz ma córeczkę! Cudownie! Burmistrz na ostatniej sesji dostaje od sołtysów i Rady Miejskiej kwiaty i podziękowania za swoje wiekopomne dokonania. Wspaniałe! I tylko radny Głowacki ma jakieś wątpliwości i psuje podniosły nastrój. Jakież to niestosowne!
Żaden dziennikarz w żadnej gazecie nie podsumował ośmioletnich rządów Nowosielskiego, nie porównał jego obietnic z działaniami, nie zadał mu trudnych pytań. Czwarta władza popełniła grzech zaniechania, ale nie sądzę, by panowie redaktorzy mieli z tego powodu wyrzuty sumienia. Nie twierdzę, że rolą prasy jest obalanie władzy, ale zwyczajna rzetelność dziennikarska powinna zobowiązywać do rzeczowej analizy. Tej zaś wyraźnie zabrakło. Sadźmy kwiaty!

GRY STRATEGICZNE

Po wyborach samorządowych, które w Wyszkowie zakończyły się w pierwszej turze nadszedł czas na polityczne układanki. Wyniki wyborów, jeżeli pominiemy dziś rozstrzygniętą kwestię, kto będzie burmistrzem nie zadawalają bowiem większości ugrupowań. Jedynie Wspólnota Samorządowa może pochwalić się zdecydowanym sukcesem. Osiem mandatów w radzie miejskiej i cztery w powiatowej oznaczają bowiem dwukrotne zwiększenie „stanu posiadania” w obu radach. Satysfakcjonujący, choć nie do końca wynik osiągnął PSL. Nie do końca, ponieważ pomimo zwiększenia liczby radnych powiatowych może mieć trudności z ułożeniem koalicji. Może się nawet okazać, że przejdzie do opozycji, co byłoby prawdziwą klęską dla tego ugrupowania. Do rządzenia w powiecie układ WS, PO, PiS potrzebuje bowiem jedynie jednego mandatu. Czy go pozyska ? Niewątpliwie toczą się na ten temat gorące rozmowy, a być może już się zakończyły, a my wszyscy dowiemy się o tym z najbliższych wydań gazet. W grę wchodzą dwie osoby – panie Teresa Trzaska i Justyna Garbarczyk. Mogą one jednak również wejść w koalicję z PSLem, ale wówczas jedynie razem (tzw. koalicja PSL+2). Możliwe są i inne układanki. Np. koalicja w powiecie PSL-PO , a w gminie WS-PO ewentualnie tzw. wielka koalicja, a więc układ powiatowo-gminny WS-PSL-PO. Oba warianty oznaczają wyrzucenie za burtę wyszkowskiego PiSu . PiS może jednak również stworzyć koalicję z PSLem w powiecie. Gra się toczy, może mieć różne zakręty i być kontynuowana jeszcze nawet do poniedziałku. Z pewnością najdalej we wtorek dowiemy się, jakie koalicje powstały choć być może w tej chwili osoby biorące udział w negocjacjach zawarły już jakieś porozumienie. Moim zdaniem dla Wyszkowa najlepsza byłaby w powiecie koalicja PSL+2. Oznaczałaby bowiem, że powstał nowy, dwubiegunowy układ władzy w Wyszkowie. Główny rozgrywający w gminie to burmistrz Nowosielski, ale w wypadku braku porozumienia na szczeblu powiatowym z PSLem w gminie powstaje dość silna opozycja. W powiecie natomiast główną siłą będzie wówczas oczywiście PSL, którego polityka będzie lekko modyfikowana przez wymieniane już przeze mnie dwie panie radne. Tzw. wielka koalicja (ewentualnie w gminie WS-PO, w powiecie PSL-PO) to wariant zabetonowania wyszkowskiej sceny politycznej. Natomiast zwycięstwo w powiecie wariantu WS-PO-PiS +1 oznacza, że wyszkowski PSL będzie i w gminie i w powiecie w opozycji pomimo naprawdę dobrego wyniku wyborczego. Niektóre warianty są bardziej inne mniej prawdopodobne. Zależy to od uwarunkowań psychologicznych, politycznych a także zdolności negocjacyjnych wszystkich stron. Co nam zafundują wyszkowscy politycy – czas pokaże.

wtorek, 23 listopada 2010

JARUZELSKI BĘDZIE DORADZAŁ W SPRAWIE ROSJI

Bronisław Komorowski sięga po najlepszych ekspertów! Towarzysz Jaruzelski został przez niego zaproszony na najbliższe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Więcej czytaj tutaj

poniedziałek, 22 listopada 2010

WYSZKÓW - ZWYCIĘSTWO POSTPOLITYKI

Wybory samorządowe skończyły się już w pierwszej turze. Burmistrz Grzegorz Nowosielski zdobył ok. 55% głosów, a także razem ze swoim koalicjantem Platformą Obywatelską większość w radzie miejskiej. Intensywna praca wyborcza burmistrza i całego jego zaplecza prowadzona całe 4 lata, kupowanie kolejnych radnych i środowisk z jednej strony, a z drugiej brak mocnego kontrkandydata i olbrzymia przychylność mediów doprowadziły do tego, że Wyszków jak zahipnotyzowany wybrał go na kolejną kadencję. Niewątpliwym błędem większości kontrkandydatów była nieumiejętność pokazania społeczeństwu zaniedbań urzędującego burmistrza oraz jego licznych niespełnionych obietnic. Wyszkowianie natomiast uznali, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Ponowny wybór Nowosielskiego to klasyczne zwycięstwo postpolityki, czyli polityki prowadzonej głównie dla utrzymania władzy i poszerzania wpływów. Niewątpliwie tak samo będzie i w nadchodzącej kadencji. Koalicji PO - Wspólnota Samorządowa nie udała się jednak na szczęście gra o całą stawkę. Starostwo dla Adama Mroza jest absolutnie poza zasięgiem, choć oczywiście układ w powiecie z PSLem jest możliwy i jak najbardziej realny. Jakie układanki zostaną uzgodnione w powiecie okaże się z pewnością niedługo, być może już jutro choć układ jest taki, że nie ma pośpiechu i równie dobrze będzie można pograć sobie w kotka i myszkę z jakimś potencjalnym koalicjantem po to, żeby zawrzeć rzeczywisty układ z innym, ale na lepszych warunkach. Wyniki wyborcze pokazały, że Przymierze dla Wyszkowa razem z SLD zostały rozbite doszczętnie i z pewnością trudno będzie tym ugrupowaniom otrząsnąć się z porażki. Wielkim przegranym jest również niewątpliwie wyszkowski PiS, który był 4 lata temu jednym z rozgrywających - dziś może łatwo znaleźć się na aucie.

sobota, 20 listopada 2010

TUSK : BICIE DZIECI NARODOWYM SPORTEM POLAKÓW

Kiedy jakieś dwa lata temu usłyszałem w wywiadzie z Tuskiem, że klaps dla dziecka to wstęp do morderstwa była to dla mnie szokująca bzdura, ale wypowiedziana przez premiera, czyli mogąca nieść za sobą poważne konsekwencje. I ma. Zaczęła się kampania bilbordowa w podobnym stylu. Powstał międzyresortowy zespół do przeciwdziałania przemocy w rodzinie, później ustawa, która została uchwalona. Z ostatniej wypowiedzi Tuska na ten temat wynika, ze pogarda dla dużej części polskiego społeczeństwa jest nadal podstawowym motywem działań niektórych polityków PO. Platforma realizuje w ten sposób jednak przede wszystkim klasyczny postulat nowej lewicy - uderzanie w tradycyjne społeczeństwo przez niszczenie i wymiewanie rodziny. O wypowiedzi Tuska czytaj więcej.

czwartek, 18 listopada 2010

KTO ZWYCIĘŻY W WYBORACH W WYSZKOWIE ?

Za nami większość kampanii wyborczej przed pierwszą turą wyborów samorządowych. Jeszcze jutro odbędzie się bitwa na plakaty, której wyników nie odnotujemy na blogu szanując ciszę wyborczą. Ta ostatnia bitwa kampanii zakończy się bowiem o 12 w nocy chyba, że niektórzy „zagończycy” spróbują walczyć dalej - zrywać i naklejać plakaty po północy. W najbliższą niedzielę późno w nocy niektórzy dowiedzą się, jakie są przybliżone wyniki wyborów. Sztaby wyborcze z pewnością zorganizują spotkania w noc wyborczą, a także zbieranie wyników z okręgów wyborczych oraz będą je dodawać i porównywać. Wszyscy dowiemy się tego z wtorkowych wydań gazet. Podsumowując kampanię trzeba powiedzieć, że była znacznie mniej emocjonująca niż w minionych wyborach. Zaczęła się również później i z pewnością kandydaci wydali mniej pieniędzy na promowanie swoich postaci i programów. Burmistrz Grzegorz Nowosielski był tak pewny zwycięstwa, że nawet nie założył strony internetowej, a jego pierwsze plakaciki pojawiły się w niezbyt dużej ilości dopiero w mijającym tygodniu. Ta jego pewność siebie widoczna jest również w wypowiedziach ludzi z jego najbliższego zaplecza. Są pewni miażdżącego zwycięstwa Wspólnoty Samorządowej zarówno w gminie jak i powiecie. A także pewni, że Grześ będzie burmistrzem, a Adaś starostą. Sytuacja jest nieco podobna do tej sprzed czterech lat. Taka pewność obserwowana była w sztabie kandydatki na burmistrza Justyny Garbarczyk. W ostatecznym rachunku przegrała ona wybory i zniknęła na długo z życia politycznego Wyszkowa. Sytuacja może się powtórzyć bowiem konkurencyjne komitety wyborcze podjęły skuteczną walkę. Mury i słupy ogłoszeniowe miasta były na zmianę oklejone albo plakatami PiSu, albo komitetu „Solidarni niezależni” . Pozostałe komitety były mniej widoczne. Debata kandydatów na burmistrza nie była z pewnością dla Nowosielskiego zwycięska. W internecie jest również w odwrocie. Do grona kandydatów na burmistrza aspirujących do wejścia do drugiej tury śmiało weszła kandydatka komitetu „Solidarni-niezależni” pani Teresa Trzaska dzięki dobrym listom wyborczym i przyzwoitej wyrównanej kampanii. Również komitet Przymierza dla Wyszkowa w końcówce kampanii stał się bardziej widoczny, a dobre, rzeczowe ogłoszenia wyborcze tego ugrupowania z pewnością dotarły do potencjalnych fanów tego ugrupowania. Podsumowując sądzę, że Nowosielski mimo marnych 8 lat jego rządów w gminie wygra pierwszą turę wyborów. Powody są proste – kupowanie kolejnych kandydatów na swoje listy i umiejętne rozdzielanie inwestycji w celach wyborczych. Dodatkowym ważnym czynnikiem jest wycinanie wszelkiej krytyki urzędującego burmistrza w naszych lokalnych mediach przez rozkochane w Grzesiu i Platformie Obywatelskiej dziennikarki. Jednak sądzę, że co najmniej trzech kandydatów będzie miało dobry wynik wyborczy – Teresa Trzaska, Zdzisław Bocian i Adam Warpas. Pani Agnieszka Londzin ze względu na swoje błędy będzie zdecydowanie dalej. Pytanie zasadnicze - kto wejdzie do drugiej tury ? Gdybym miał strzelać to powiedziałbym, że będzie to Teresa Trzaska ze względu na dobrą, wyrównaną kampanię i zamieszanie w szeregach elektoratu pisowskiego w wyniku ostatnich wydarzeń na ogólnopolskiej arenie politycznej , ale nie wykluczałbym również, że może to być Zdzisław Bocian, który dobrze zaprezentował się w debacie kandydatów na burmistrza i miał również przyzwoitą kampanię. Wszystkich czytelników bloga tendencja z Wyszkowa namawiam do wzięcia udziału w wyborach i wybrania najlepszych kandydatów.

środa, 17 listopada 2010

In vitro to hurtowa aborcja

Warto przeczytać i prześledzić dane z raportu Ministerstwa Zdrowia Republiki Włoskiej aby wyzbyć się złudzeń czym tak na prawdę jest proceder in vitro i komu się zdecydowanie opłaca. Przywoływanie haseł humanitaryzmu, wolności jednostki, wolności wyboru, zdaje się być chichotem diabła. Przepraszam, o nim też nie należy mówić, bo jego przecież nie ma, a jeśli już ....to jakoś oględnie .... na przykład "duszek". Czytaj więcej...http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101117&typ=my&id=my01.txt

O in vitro i aborcji ciąg dalszy

Okazuje się, ze in vitro budzi emocje nie tylko w naszej Ojczyznie.Holandia zdawaloby się kraj bardzo "europejski " i bardzo "nowoczesny" nie poradzila sobie z tym problemem do końca.Jeszcze trafiają się jacyś szaleńcy i to w świecie dziennikarskim. U nas Rada Etyki Mediów przywołałaby szybciutko ich do porządku. Setki listów z pogróżkami i e-melie napływają do Mariski Orban de Haas, holenderskiej dziennikarki, która ośmieliła się wyrazić swoje antyaborcyjne poglądy i stanąć w obronie biskupa pomocniczego Roermond.Celem było przekonanie holenderskich polityków , że należałoby położyć kres finansowaniu aborcji. Motywowano to głównie kryzysem demograficznym bo mówienie politykom liberalnym o wartości życia nie miałoby żadnego znaczenia .Czytaj więcej.http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101117&typ=wi&id=wi09.txt

wtorek, 16 listopada 2010


poniedziałek, 15 listopada 2010

CZEGO NIE ZROBIŁ I CO ZANIEDBAŁ BURMISTRZ GRZEGORZ NOWOSIELSKI

- Zdobywanie funduszy zewnętrznych. Najważniejsze zadanie burmistrza. Bezpośrednio leży w kompetencjach wiceburmistrza Adama Mroza, który jako lider wyszkowskiej PO, wykorzystując kontakty partyjne miał być skuteczny w tym obszarze. W ramach nadzoru strategicznego również odpowiedzialność burmistrza Nowosielskiego. W roku 2009 do budżetu Wyszkowa wpłynęło lekko ponad 300 tysięcy zł – wielokrotnie mniej niż zdobyły porównywalne z naszą gminy, kilkadziesiąt razy mniej niż najlepsi.

- Stworzenie centrum Wyszkowa. Miało być „zadaniem priorytetowym”. W roku 2007 burmistrz Nowosielski mówił o tym osobiście na konferencji prasowej. Do projektu centrum należało również opracowanie kilku koncepcji rozwiązania ratusza i wybranie jednej do realizacji, przeniesienie „rubel placu”, opracowanie i uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego centrum oraz wykupy gruntów. Realizacja tych zadań jest na poziomie ok. 40 %. To niewiele.

- Zagospodarowanie nabrzeża Bugu. Wykonano jedynie niezbyt dobrze zaprojektowaną przystań. Nie postarano się o zdobycie funduszy zewnętrznych. Wykonano jedną koncepcję zagospodarowania nabrzeża rzeki, której realizacja jest niemożliwa ze względu na zarówno wysokie koszty jak i sprzeciw konserwatora zabytków. Nie zrobiono nic więcej.

-Prywatyzacja Wyszkowiaka. Pan burmistrz obiecywał to dwukrotnie 8 lat temu i 4 lata temu. Oczywiście przed wyborami. Po wyborach o tym zapominał. Zamienił gazetę gminną w swoją tubę propagandową. Taka swoją prywatną Trybunę Ludu.

- Przygotowanie pakietu promocyjnego (inwestycyjnego i turystycznego) Wyszkowa oraz wypromowanie dużej imprezy kojarzonej z Wyszkowem. Brak dokonań.

- Czystość okolic Wyszkowa. Pracowała komisja, wypracowała wnioski. Nie są realizowane.Góry śmieci jak były tak są. Wystarczy przejść się na spacer nad Bug, lub przejechać rowerem po okolicy, żeby nie mieć wątpliwości w tej sprawie.

- Euro 2012. Była szansa na stworzenie bazy pobytowej i treningowej na europejskie mistrzostwa. Przez brak konsekwentnych działań została zaprzepaszczona.

- Wykonanie szlaków rowerowych, pieszych i konnych i budowa ścieżki historyczno-turystycznej po Wyszkowie. Wniosek na pozyskanie funduszy zewnętrznych „gdzieś utknął”.

- Muzeum 1920 roku na wyszkowskiej plebanii. Pomimo zaangażowania kurii , udostępnienia plebanii już w maju 2009 i poważnych szans na realizację tego projektu pan burmistrz najpierw coś udawał, a później zatrzymał wszelkie działania w tej sprawie.

niedziela, 14 listopada 2010

FASZYZM PODNOSI GŁOWĘ, CZYLI CO POWIEDZIAŁ NAM MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI O POLSKICH MEDIACH

Myślałem, że w kwestii manipulacji mediów w Polsce już nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. A jednak. Przy okazji tegorocznego Marszu Niepodległości organizowanego przez środowiska narodowe (ONR i Młodzież Wszechpolską) okazało się, że nie ma takiej granicy, której rodzimi dziennikarze nie byliby w stanie przekroczyć.
Zaczęło się kilkanaście dni przed Marszem. W „akcję informacyjną” szczególnie zaangażowała się Gazeta Wyborcza i jej darmowa wersja ukazująca się pod tytułem „Metro”. Jak wygląda dziennikarski obiektywizm w wydaniu tych gazet? „Nie siedź w domu, idź na blokadę”, „Władzo, postaw się faszystom”, „Faszyści okradają nas ze święta” krzyczały tytuły artykułów. Można się z nich było m.in. dowiedzieć , że:

W Polsce narodowców nie ma miejsca na jakąkolwiek różnorodność, mniejszości etniczne ale też społeczne, takie jak niepełnosprawni, osoby chore, starsze, czy mniejszości seksualne

Agresywny ton, „faszyzm”, „nazizm” i „antysemityzm” odmieniane przez wszystkie przypadki; można było odnieść wrażenie, że w Warszawie ktoś chce urządzić co najmniej drugą Kryształową Noc.
Nic dziwnego, że na kontrmanifestację organizowaną przez organizacje lewicowe przyszło wielu postronnych ludzi, nie wiedzących tak naprawdę, że są nabijani w butelkę…
Cóż bowiem działo się na Marszu Niepodległości? Kilka tysięcy ludzi (tutaj trudno precyzyjnie ocenić liczbę, Wyborcza mówi o dwóch tysiącach, można więc szacować, że było to cztery tysiące) przemaszerowało skandując patriotyczne i narodowe hasła ulicami Warszawy. Wśród nich członkowie i sympatycy organizacji narodowych i konserwatywnych, kibice piłkarscy, a także wielu zwykłych warszawiaków: osoby starsze, rodziny z dziećmi. Bez „antysemickich haseł”, bez „faszystowskich gestów”. Dowód? „Życzliwe media” milczą na ten temat.
Ale, że natura, a za nią media, nie znosi próżni, telewizje informacyjne zaczęły zdawać relację z wydarzeń w stolicy. Oczywiście z dziennikarską rzetelnością. Tuż po starcie zadzwonił kolega, który wypatrzył mnie w TVN24. Ponoć ogłoszono, że jest nas ok. 200 i dążymy do konfrontacji z kontrmanifestantami. Tu warto chwilę poświęcić na wyjaśnienie jeszcze jednej kwestii, którą dziennikarze pozostawili bez komentarza. Na Święto Niepodległości, w centrum miasta zarejestrowano ponad dwadzieścia manifestacji. Z tego odbyły się… dwie. Dlaczego? Otóż od samego początku organizatorzy Marszu Niepodległości dokładali starań, by do konfrontacji z tzw. „antyfaszystami” nie dopuścić. Ci zaś zarejestrowali swoje pikiety w kilkunastu miejscach licząc na zablokowanie legalnej, przypomnę, manifestacji. Władze miasta zapowiedziały, że jeśli spotkają się dwie legalne manifestacje, Marsz zostanie zatrzymany. Kuriozalna to koncepcja, w myśl której wystarczy zebrać 15 osób (tyle jest wymagane do uzyskania statusu manifestacji ), by zablokować całą ulicę w centrum Warszawy. Na szczęście scenariusz ten się nie ziścił, lewacy zostali przechytrzeni i Marsz przeszedł Powiślem, gdzie żadnych pikiet nie przewidziano. Tak oto wyglądało „dążenie Marszu do konfrontacji”.
Przemarsz próbowano zakłócić nielegalnie. Policja nie potrafiła usunąć nam z drogi 100 bohaterskich lewaków, którzy, jak nas poinformowano, osłaniali się dziećmi. W tym momencie media podały informację o zakończeniu Marszu, ponownie mijając się z prawdą. Nielegalna pikieta została ominięta i dalej, już bez przeszkód, doszliśmy do celu – pod pomnik Romana Dmowskiego. Tam odbyły się przemowy, odśpiewaliśmy hymn i pomodliliśmy się za 3 chłopaków z Torunia, którzy jadąc na Marsz zostali napadnięci w pociągu przez lewacką bojówkę – tzw. Antifę. 11 listopada spędzili w szpitalu.
Nastroje uczestników Marszu bardzo dobre. Świetna frekwencja, brak poważniejszych zakłóceń, atmosfera godna święta. Jakież było moje zdziwienie, gdy nazajutrz zobaczyłem pierwszą stronę Wyborczej z wielkim tytułem: „Wygwizdaliśmy ich”, a dalej z tryumfalnym tekstem pt. „Udało nam się obronić święto 11 Listopada”. Propaganda sukcesu w najlepszym wydaniu i ani zająknięcia się o tym, że żadne z zapowiadanych dantejskich scen (choćby „hajlowanie”) nie miały miejsca.
Drugim dominującym obrazem obok „zwycięstwa antyfaszystów” jaki zapamięta przeciętny człowiek, to oczywiście zamieszki. Media zgodnie poinformowały o zadymach i 33 zatrzymanych. Dziwnym trafem nie mówi się już jednak o tym, kto został zatrzymany, która strona odpowiada za zamieszki i kto atakował legalną demonstrację. Przekaz jest jasny: na ulice wyszli faszyści, dlatego wybuchły rozruchy. Wnioski wyciągnęli politycy SLD: „Zezwolenie na Marsz Niepodległości to skandal, nie można do tego więcej dopuścić” ogłosili dumni ze swej pomysłowości posłowie. Widać pamiętają jak radzili sobie z niepokornymi w poprzednim systemie i postanowili pozostać wierni tradycji.
Czy więc nic się nie zmieniło, czy naprawdę media są w stanie sprowadzić tak udaną inicjatywę do marginesu, przedstawić ją jako ciąg zadym skrajnie prawicowych bojówek? Na szczęście nie. Wiele osób, także wśród dziennikarzy dostrzegło ten fałsz. Na przykład, w radiu TOKFM ciekawą rozmowę z dr. Kowalczukiem przeprowadził Cezary Łasiczka. Obaj panowie nie kryli po czyjej stronie lokowali sympatie przed marszem, dali jednak wyraz rozczarowaniu postawą tzw. „antyfaszystów”. Określenie to zresztą zostało przez nich zakwestionowane, zaś jasno wyrażona konkluzja audycji brzmiała następująco: „Tzw. antyfaszyści próbowali zablokować tzw. faszystów metodami faszystowskimi”. Przez chwilę myślałem, że nie słucham tego samego radia, które jeszcze parę dni temu wprost namawiało do przyjścia na blokadę Marszu, brzucając jego organizatorów rozmaitymi epitetami. Zdumiewające, ale budujące.
Nie łudzę się, że podobne postawy są częste. Wciąż wielu komentatorów bez zająknięcia powtarza bzdury o faszystach i antysemitach. Wszystko zaskakująco zgodne ze stalinowską dyrektywą z roku 1943:

Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej

Wierzę jednak, że ludzka naiwność i łatwowierność jest ograniczona. Wierzę, że po kolejnej takiej medialnej akcji propagandowej kolejne oczy dostrzegą jak grubymi nićmi szyte są te oszczerstwa. Liczę, że świetną okazją do tego będzie Marsz Niepodległości A.D. 2011. Na pewno się odbędzie, po tegorocznym sukcesie znów będzie liczny. Z pewnością będzie też zaciekle atakowany, ale ostrza panów redaktorów z Agory są coraz bardziej tępe, a ich ciosy coraz bardziej chybione.


I na koniec informacja z oficjalnej strony Marszu Niepodległości ( http://www.marszniepodleglosci.pl/ )


Trwa zbiórka na pokrycie kosztów procesów sądowych, które organizatorzy zamierzają wytoczyć mediom, w związku z licznymi kłamstwami i pomówieniami. Dostajemy wiele listów i maili wyrażających poparcie dla naszych działań. Wszystkich chcących pomóc zachęcamy do dokonywania wpłat na niżej podane konto:

Stowarzyszenie Młodzież Wszechpolska
Wiejska 7/1
00-480 Warszawa
Nr rachunku: 64 1020 1097 0000 7302 0100 9141
W tytule proszę wpisać: Darowizna - Marsz Niepodległości
Kod SWIFT (dla wpłat z zagranicy): BPKOPLPW

czwartek, 11 listopada 2010

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI KONTRA ŻAŁOSNE GNOJKI

Niestety, nie byłam na Marszu Niepodległości, ale pilnie śledziłam przekaz medialny. Generalnie - żałość!
W TVN 24 pani relacjonująca wydarzenia na Placu Zamkowym omal nie mdlała ze strachu. Głos jej się łamał i drżał i wydawało się, że chyba żałuje, że się tam znalazła. TVP Info zajmowało się tematem niezbyt długo, bo już około 16.00 obwieściło niezgodnie z prawdą, że wszysko się skończyło. Stosunkowo najwięcej można było zobaczyć na Polsat News.
Wszędzie jednak uderzała miałkość komentarzy, żaden z dziennikarzy nie postarał się dociec jakież to faszystowskie hasła mieli propagować uczestnicy Marszu Niepodległości. Zresztą - sama nazwa Marszu Niepodległości była starannie omijana, bo jeszcze by się mogła ludowi skojarzyć pozytywnie. Zamiast tego mieliśmy więc jedynie ONR (kto z widzów rzeczywiście wie co to takiego?) oraz ewentualnie Młodzież Wszechpolską (ta może się jeszcze wielu odbiorcom kojarzyć negatywnie).
Przy kontrmanifestantach natomiast starannie unikano nazwania grup, które ję organizowały. Bo i cóż trzeba by wymieniać - organizacje gejowskie, palikotowców, lewaków wszelakiej maści... Antyfaszyści brzmią lepiej. Choć wypadli dość żałośnie. Gromady głupawo śmiejących się młodzieńców i dziewczątek, różowe bereciki, bębny i gwizdki i twarze chowane wstydliwie za szalikami i kapturami. Oto dzielni antyfaszyści! Skaczemy, hop, hop, hop! Gwiżdżemy, Michnik mówił, że to fajne i ważne! "W dzisiejszym świecie naród się nie liczy!" - wypowiedź jednego z "antyfaszystów".
Biedne, żałosne gnojki, niewiele rozumiejące, niezbyt wyedukowane (choć uczęszczajace do szkół), odważne w swojej politpoprawności, która żadnej odwagi nie wymaga. Radość, śmiech, skakanie - lightowe podejście do życia, toleracja (ale nie dla tych, co myślą inaczej), miłość, wolność (do robienia głupot), MŁOOODOŚĆ! Dzielni - tchórzliwi, plastikowi, bezrefleksyjni. Gratuluję organizatorom Marszu Niepodległości! Było Was bardzo wielu, las biało-czerwonych flag, ludzie w różnym wieku, spokojni i wyprostowani. I nawet przygłupiaste dziennikareczki nie zdołały zagadać wizji - wyraźnie kontrastowaliście wyglądem i postawą z gwiżdżącą młodocianą hołotą.

CZY WYSZKÓW ODRZUCI NOWOSIELSKIEGO ?

Przed nami ostatnia prosta w wyścigu wyborczym do wyszkowskiego samorządu. Sztaby wyborcze poszczególnych komitetów szykują materiały do ostatnich wydań gazet, bilbordy atakują ze wszystkich stron, ekipy plakatowe pracują pełną parą. Po przejrzeniu naszych gazet z ubiegłego tygodnia ze zdumieniem stwierdziłem, że w trzech konkurencyjnych tytułach w stosunku do Nowego Wyszkowiaka nie było najmniejszej nawet wzmianki o debacie kandydatów na burmistrza. Dziennikarki, które na co dzień twierdzą, że ich misją jest przekazywanie informacji społeczeństwu tym razem uznały, że najważniejsze jest niszczenie konkurencji. To po prostu żenujące. Niski poziom naszej prasy chyba jednak już nikogo nie dziwi. Czy Wyszków odrzuci w tych wyborach obecnie urzędującego Burmistrza Nowosielskiego – bezbarwnego cwaniaczka, nie realizującego swoich obietnic, zajmującego się głównie budowaniem układu władzy, otoczonego oportunistami ze wszystkich opcji politycznych i różnych grup interesów ? Jest to wysoce prawdopodobne. Co prawda nasze wspaniałe dziennikarki rozkochane w „miłym i gładkim” Grzesiu, a jeszcze bardziej w „światłej i nowoczesnej” Platformie Obywatelskiej umiejętnie filtrują wszystko, co związane jest z krytyką jego osoby. Jednak kluczowa będzie końcówka kampanii wyborczej komitetów konkurencyjnych w stosunku do układu budowanego przez Nowosielskiego wspólnie z PO. Układ, układ, układ – najważniejszy jest układ. Taki sygnał wysyła społeczeństwu wyszkowskiemu urzędujący burmistrz. Nie macie już co głosować – wszystko jest uzgodnione w gabinetach. Burmistrzem Grzesio, starostą Adaś. Nie podoba się to wielu Wyszkowianom. Konkurencyjne komitety wyborcze po słabym początku kampanii nieźle się zorganizowały. Prawdziwym fenomenem jest komitet pani wiceburmistrz Teresy Trzaski, który został sklejony dosłownie w trzy tygodnie i zbudował listy nie gorsze od naszych wspaniałych partii politycznych. Szczególnie widać to w porównaniu do list PO, które są krótsze. To blamaż dla tej partii, rządzącej przecież zarówno w kraju, jak i w gminie. Komitet pani wiceburmistrz -„Solidarni – niezależni” osiągnie z pewnością niezły wynik wyborczy. Czarnym koniem wyborów może zostać PSL, który wystawił dobrego kandydata na burmistrza i ma przyzwoite listy. Biorąc pod uwagę pewne zwycięstwo tej partii w powiecie i wysoce prawdopodobny, dobry wynik w gminie PSL może zostać głównym rozgrywającym w powyborczych układankach powiatowo-gminnych. Komitet wyborczy PiS jest na podobnym poziomie organizacyjnym, co 4 lata temu, ma niezłego kandydata na burmistrza i co najważniejsze silny elektorat. Oczywiście wobec atmosfery podziału (wyjście p. Teresy Trzaski z PiS) elektorat ten trochę się podzieli, jednak sądzę, że głosów starczy dla obu komitetów. Wynik ostatniego komitetu wyborczego – Przymierza dla Wyszkowa jest największą niewiadomą. Z jednej strony ugrupowanie to miało zawsze dobry wynik wyborczy. Z drugiej jest osłabione odejściem sporej grupy radnych i nie ma zbyt mocnego kandydata. Jednak listy ma bardzo przyzwoite i biorąc pod uwagę fakt, że wybory samorządowe są najbardziej spersonalizowane osiągnie wynik najprawdopodobniej nieco słabszy niż w minionych wyborach, jednak po kilka mandatów zarówno w gminie jak i powiecie komitet ten zdobędzie. Podsumowując sytuację na dziś. Nowosielski mimo całej swojej miałkości osiągnie dobry wynik, Platforma słaby. Suma osiągnięć wyborczych tych komitetów nie będzie jednak w stanie zrównoważyć sumy osiągnięć pozostałych komitetów. Zacznie się okres gorączkowych negocjacji, do których przymiarki są robione już od dawna. Jaki będzie ich wynik ? To się okaże. Istnieje jednak duża szansa na to, że zdegenerowany układ, który Nowosielski pracowicie buduje od 8 lat zostanie przez wyszkowskie społeczeństwo odrzucony.

MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI

Dziś o 15.00 w Warszawie rusza Marsz Niepodległości organizowany przez środowiska narodowo-patriotyczne. Ideę marszu popiera wiele osób znanych - polityków, publicystów. M. in. Janusz Korwin Mikke, Jan Pośpieszalski oraz Rafał Ziemkiewicz. Możesz jeszcze dołączyć. Czytaj więcej.

NAJAZD HUNDWEJBINÓW NA WARSZAWĘ

11 listopada lewicowi ekstremiści z Niemiec i Polski chcą wywołać zamieszki na ulicach Warszawy. Może w nich wziąć udział nawet kilkuset anarchistycznych bojówkarzy skrzykniętych przez tzw. “Porozumienie 11 Listopada”. Czytaj więcej.

wtorek, 9 listopada 2010

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI

Zbliża się 11 listopada - święto niepodległości Polski. Na naszych oczach dochodzi do olbrzymiej medialnej manipulacji. Środowiska gazetowo-wyborcze próbują przedstawić marsz niepodległości organizowany przez organizacje narodowo-patriotyczne jako imprezę faszystowską. Podobnie było z manifestacją zorganizowaną przez Gazetę Polską na Krakowskim Przedmieściu dla przypomnienia katastrofy smoleńskiej 10 października. Wszystkie metody są dozwolone. Posłużono się wręcz jak za komuny kłamstwem dotyczącym wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wkładając w jego usta słowa, których nie powiedział i nagłaśniając to na wielką skalę. Polskich patriotów ruguje sie z przestrzeni publicznej, wyrzuca z telewizji, kasowane są programy niepoprawne politycznie. Nazywani jesteśmy ciemnogrodem, bydłem, oszołomami, talibami. Nie przejmujemy się tym. Kiedyś, nie tak dawno akowcy i nszetowcy byli mordowani, wsadzani do więzień i nazywani bardzo podobnie - faszystami, zaplutymi karłami reakcji. Naszą reakcją niech będzie godne uczestnictwo w obchodach święta niepodległości i najróżniejszych imprezach towarzyszących oraz wywieszenie białoczerwonej flagi.

niedziela, 7 listopada 2010

10 LISTOPADA - ŻĄDAMY PRAWDY O SMOLEŃSKU

Przygotowanie wizyty prezydenta Kaczyńskiego oraz późniejsze postępowanie władz i "polskie śledztwo" w sprawie katastrofy to z pewnością największy skandal III RP. W miarę upływu czasu przybywa informacji o zaniedbaniach, niszczeniu dowodów. W mediach odbywa się cały czas festiwal nienawiści do PiS, który stanowczo domaga się ujawnienia prawdy o katastrofie. Film z telewizji holenderskiej (znajdziesz na naszym blogu) o Polsce po 10 kwietnia z pewnością nie zostanie wyemitowany w polskiej TV. Z mediów polskich (???) wyrzuca się programy i dziennikarzy niezgodnych z "aktualną linią Partii". Jednak nie poddajemy się. 10 listopada żądamy prawdy o katastrofie. Czytaj więcej.

CZŁONKOWIE KAPITUŁY ORDERU ORŁA BIAŁEGO ODCHODZĄ

Bronisław Komorowski dalej "buduje zgodę". Na swoich doradców powołał szeroką reprezentację .....różnych nurtów środowiska Unii Wolności. Ostatnio zapowiedział nadanie orderów Michnikowi i innym reprezentantom tego samego środowiska nie konsultując tego z członkami Kapituły, którzy dowiedzieli się o planach prezydenta z .... mediów, a właściwie z najważniejszego medium tzn z TVN 24. To partyjniactwo w skrajnej postaci. Co zrobią członkowie kapituły ? Czytaj więcej.

sobota, 6 listopada 2010

CO WYNIKA Z DEBATY KANDYDATÓW NA BURMISTRZA

Przede wszystkim to, że będzie druga tura. Zaplecze obecnego burmistrza od dawna wyraża pogląd, że jest to jedyny poważny kandydat i nie ma dla niego alternatywy. Debata pokazała, że nie jest to prawda. Kandydaci swobodnie przedstawiali swoje wizje i pomysły. Szczególnie konkretny i komunikatywny był kandydat PSLu Zdzisław Bocian, który najobszerniej wchodził w różne detale swojego programu i swobodnie poruszał się w materii samorządowej. Burmistrz Nowosielski był mało przekonywujący, gdy powiedział, że wszyscy są skazani na kontynuację jego pomysłów co zostało zresztą umiejętnie skontrowane przez kandydata Bociana. Formuła debaty była ciekawa. Każdy miał możliwość powiedzieć coś od siebie na początku i na końcu debaty oraz musiał odpowiedzieć na trzy wylosowane pytania. To powodowało zresztą pewną przypadkowość, która mogła ułatwiać, lub utrudniać kandydatom dobrą autoprezentację. Strzałami w dziesiątkę były losowania trzech kandydatów pana Bociana, pani Trzaski i pana Nowosielskiego. Dotyczyły bowiem obszarów im bliskich lub ostatnio dyskutowanych. Wszyscy odpowiedzieli wyczerpująco i ciekawie. Kandydat PiS Adam Warpas wypadł również dobrze. Mówił ciekawie i swobodnie, jednak chyba niepotrzebnie promował pomysł kontraktu społecznego, inaczej takiego konkretnego zobowiązania, które miałoby zostać podpisane przez niego po wygraniu wyborów. Taki kontrakt nazwany planem na kadencję został bowiem podpisany i ogłoszony przez koalicję obecnie rządzącą gminą w mijającej kadencji i ani burmistrz, ani lokalny PiS zbytnio się nim nie przejmowali. Burmistrz Nowosielski robił nawet wszystko, żeby społeczeństwo o planie na kadencję zapomniało i mówił wprost w wypowiedziach prasowych, ze go nie wykonuje, ponieważ ma inne zobowiązania. Pokazuje to niezbyt dużą wagę takich i podobnych dokumentów. Największymi przegranymi w debacie są według mnie nieobecna kandydatka Przymierza dla Wyszkowa oraz kandydat zbiorowy -Platforma Obywatelska. Pani Londzin bowiem albo popełniła błąd nie uczestnicząc w debacie, albo miała pecha, jeżeli rzeczywiście były jakieś poważne przyczyny jej nieobecności. Niezależnie od tego wszyscy będą po prostu wiedzieć, ze jej nie było. A co to za kandydat, którego nie ma w kampanii wyborczej. Nieobecność PO wynika z jednej strony z jej wyboru – poparła Nowosielskiego i nie wystawiła swojego kandydata, co oczywiście nie ma nic wspólnego z debatą, z drugiej z tego, że Nowosielski jakby wstydził się trochę tego poparcia. Raz jedynie napomknął i to właściwie mimochodem, że jest kandydatem PO. Niewątpliwie po debacie pytaniem najczęściej zadawanym jest kto wejdzie do drugiej tury. Gdyby kierować się sondą przedwyborczą, jaka była prowadzona na stronie internetowej Nowego Wyszkowiaka byliby to Zdzisław Bocian i Agnieszka Londzin. Sonda ta nie była jednak zrobiona profesjonalnie. Po pierwsze zrobiono ją zbyt wcześnie i nie było jeszcze kandydatki komitetu „Solidarni-niezależni” pani Teresy Trzaski. Po drugie nie wbudowano blokad uniemożliwiających wielokrotne głosowanie. Wyniki sondy nie są więc w żadnym stopniu miarodajne. Dziś kampania nabiera rumieńców. Niewątpliwie w drugiej turze będzie obecny burmistrz. Kto oprócz niego? Walka wyborcza trwa, jednak wydaje się, że drugim kandydatem będzie albo kandydat PiS Adam Warpas, albo PSL Zdzisław Bocian.

czwartek, 4 listopada 2010

WYSZKOWSKA DEBATA KANDYDATÓW NA BURMISTRZA

Nasza lokalna prasa nie popisuje się wysokim poziomem. Ot, przeważnie takie tam relacje, że w przedszkolu zorganizowano przedstawienie albo gdzieś tam ktoś coś powiedział. Jednak redakcja Nowego Wyszkowiaka postanowiła pokazać klasę i zorganizowała debatę przedwyborczą kandydatów na burmistrza. I wyszło bardzo ciekawie. Debatę prowadzili współwłaściciele gazety oraz pani Sylwia Bardyszewska. Dziennikarka, znana z błyskotliwych relacji z sesji rady miejskiej, których nikt nie czyta nie dostąpiła zaszczytu uczestniczenia w prowadzeniu debaty. Co prawda kandydatka Przymierza dla Wyszkowa z niewiadomych powodów nie dotarła, jednak pozostała czwórka dopisała. Najpierw kandydaci przedstawiali się i swoje programy, później odpowiadali na wylosowane pytania w trzech grupach tematycznych : miasto, oświata i społeczeństwo. Każdy na inne pytanie. Na koniec mogli podsumować debatę, lub powiedzieć ostatnie słowo. Nie będę oceniała poziomu wystąpień, czy ich zawartości merytorycznej. Każdy ma swoje subiektywne zdanie na ten temat. Powiem jedno - burmistrz Nowosielski przechwalał się, choć bez szczególnej nachalności swoimi prawdziwymi i urojonymi osiągnięciami, pozostali kandydaci nie odważyli się wytknąć mu ani jednego z licznych potknięć i zaniedbań z obu kadencji. Pani wiceburmistrz, jedyna kobieta wśród obecnych kandydatów została uhonorowana prawem losowania pytania w pierwszej kolejności, a więc zasady kultury ciemnogrodu były przestrzegane. Młodzi, wykształceni z wielkich miast nie dojechali, bo niby czego mieliby u nas szukać ? Nie było więc wycia, podskakiwania w miejscu i leżenia krzyżem. Zwolennicy urzędującego burmistrza byli niewątpliwie najlepiej zorganizowani i podnosili od czasu do czasu spore plansze z napisami popierającymi swojego wybrańca, co było robione sympatycznie i z uśmiechem. Trochę śmieszne było jedynie to, że najbardziej aktywnym był jeden z radnych opozycyjnych, który w poprzednich wyborach startował z list Przymierza dla Wyszkowa, a dziś wylądował na listach urzędującego burmistrza. Sądząc po obecnych na sali to nie bardzo było kogo przekonywać, ponieważ większość stanowili kandydaci na radnych, lub ich rodziny. Z punktu widzenia wpływu na wybory sama debata nie miała więc większego sensu. Jakiś wpływ będą miały natomiast relacje prasowe, a one jak wiadomo będą uzależnione od indywidualnych ocen dziennikarek piszących relację z tego wydarzenia. Kto wie, może wreszcie nasz jedyny dziennikarz raczy coś napisać ? Może wreszcie wyszkowskie dziennikarstwo, idąc za dobrym pomysłem debaty przekroczy konwencję nudnych relacji i dowiemy się czegoś o poglądach i ocenach autorów tekstów ? No cóż, zobaczymy w najbliższych wydaniach gazet. Na razie jedynym pewnikiem z tej debaty jest to, że redakcja Nowego Wyszkowiaka zrobiła sobie dobrą reklamę. Ciekawe więc, co napisze konkurencja ?

środa, 3 listopada 2010

PRZYCHODZI MICHNIK DO WOJEWÓDZKIEGO

Pewien specjalista od wtykania polskiej flagi w psie odchody zaprasza intelektualnego oszusta do studia stacji telewizyjnej nazywanej WSI 24. O ich przemiłej pogawędce przeczytaj tutaj.

wtorek, 2 listopada 2010

BIBLIOTEKA ZAPRASZA

Trzeciego listopada o godz. 18.00 w wyszkowskiej bibliotece odbędzie się projekcja filmu "10.04.2010 LAS KATYŃSKI". Scenariusz i realizacja Jacek Frankowski.Film jest surowym zapisem przebiegu uroczystosci w dniu 10.04.2010 w lesie katyńskim.Zapraszamy również.