środa, 24 listopada 2010

SADŹMY KWIATY!

I już po wyborach! Lud Wyszkowa entuzjastycznie poparł burmistrza Nowosielskiego, który dzięki temu będzie sobie mógł trwać w błogim nieróbstwie przez następne cztery lata. Widocznie klomby z tulipanami i położone gdzieniegdzie nowe chodniki wystarczają, by zyskać przychylność wyborców. Nowosielski nie raczył nawet przedstawić w wyborach śmiałych planów na przyszłość, bo i po co. I tak by ich nie zamierzał zrealizować. Wszak o planie na kadencję (poprzednią) wypowiadał się niedawno, że nie traktował go poważnie. Co prawda ogłosił go publicznie, ale tak naprawdę nie był to plan, lecz tylko pomysły, których po prostu nie dało się zrealizować. Tak zwane obiektywne trudności przeszkodziły więc burmistrzowi w zajęciu się Muzeum Wojny 1920 r. (wynegocjowana umowa z kurią nie została przez niego podpisana, bo nie!), w podjęciu starań o Euro 2012 (po co dodatkowe problemy), w zagospodarowaniu nabrzeża Bugu (trudno uznać za oszałamiający sukces wybudowanie pseudo-przystani). Po co zresztą burmistrz miałby robić to wszystko, skoro wystarczy nasadzić kwiatów, zrobić sobie parę fajnych zdjęć i już ma się władzę na następną kadencję. Tym bardziej, że przecież nikt Nowosielskiemu nie wytknął jego nieróbstwa i znaiechań. Prasa lokalna rozpływa się w zachwytach. Jeden z ostatnich newsów - burmistrz ma córeczkę! Cudownie! Burmistrz na ostatniej sesji dostaje od sołtysów i Rady Miejskiej kwiaty i podziękowania za swoje wiekopomne dokonania. Wspaniałe! I tylko radny Głowacki ma jakieś wątpliwości i psuje podniosły nastrój. Jakież to niestosowne!
Żaden dziennikarz w żadnej gazecie nie podsumował ośmioletnich rządów Nowosielskiego, nie porównał jego obietnic z działaniami, nie zadał mu trudnych pytań. Czwarta władza popełniła grzech zaniechania, ale nie sądzę, by panowie redaktorzy mieli z tego powodu wyrzuty sumienia. Nie twierdzę, że rolą prasy jest obalanie władzy, ale zwyczajna rzetelność dziennikarska powinna zobowiązywać do rzeczowej analizy. Tej zaś wyraźnie zabrakło. Sadźmy kwiaty!